Ostatnie wyjścia Rodziny Królewskiej.

www.zimbio.com
Wczoraj książę i księżna Cambridge odwiedzili Steward's Academy w Harlow, gdzie uczy się ponad 1000 uczniów w wieku od 11-16 lat. Szkoła ta współpracuje m.in. z organizacją Place2Be, której Catherine jest patronką. Wizyta pary książęcej miała na celu zebranie informacji, jak młodzież radzi sobie z problemami w szkole. 
Po przybyciu na miejsce zostali przywitani przez Lorda Jonathana Douglas-Hughes, który niefortunnie upadł przez stojący betonowy słupek. William zareagował natychmiast i pomógł starszemu panu się podnieść. Zakłopotany 72-latek przeprosił za sytuację i do końca wizyty był wypytywany nawet przez dziennikarzy czy na pewno z nim wszystko w porządku :) 

www.zimbio.com
www.zimbio.com

W środę książę William odwiedził Caius House Youth Centre w Londynie, gdzie razem z innymi próbował ozdabiać babeczki, oglądał treningi boksu i pokazy tańca. Centrum to zajmuje się pomaganiem młodym ludziom aby mogli zdobywać nowe umiejętności, doświadczenie i rozwijać własne talenty.

* * * * *
www.dailymail.co.uk

Już za 2 dni hrabina Wessex rozpocznie swoją jazdę na rowerze z Pałacu Holyrood w Edynburgu, kończąc w Pałacu Buckingham w Londynie. Sophie przejedzie w sumie 450 mil w 6,5 dnia. Dlaczego chce to zrobić? Ponieważ w ten sposób wspiera 60 rocznicę nagrody księcia Edynburga pod nazwą ,,Diamond Challenge".

,,Na początku tego roku nie miałam prawie żadnego doświadczenia jako rowerzysta drogowy. Podobnie jak wielu ludzi, miałam tylko okazjonalne przejażdżki z rodziną. Kiedy powiedziałam mojej rodzinie, co miałam zamiar zrobić, pomyśleli, że jestem szalona. Do pomocy poprosiłam więc Rachel McKenzie - jedną z najlepszych trenerek w Sandhurst.

Pierwsze dni to było istne piekło. Każde nachylenie było jak wyjście na północną ścianę Eiger i modliłam się do końca każdej jazdy! Przyznaję, że nawet uroniłam łzę lub dwie z desperacji i frustracji. Poza tym życie rodzinne i wspieranie organizacji charytatywnych jednocześnie wymagały skrupulatnego planowania.

Czasami zdarzały się elementy niebezpieczeństwa: w jednym przypadku trzy osoby skończyły jazdę wjeżdżając w żywopłot. Skaleczenia i siniaki nie powstrzymywały nas jednak przed ukończeniem treningu. Było także wiele przyjemnych chwil. Zespół, które ze mną jedzie to przedstawiciele pułków wojskowych z którymi jestem związana. To była absolutna przyjemność. Mieliśmy po drodze wiele przystanków na pyszne ciasta.


Skończyłam 50 lat w zeszłym roku i nie raz się zastanawiałam czy byłabym w stanie osiągnąć wymaganą sprawność. Im więcej czasu minęło, tym bardziej w siebie wierzyłam. W ciągu tych kilku miesięcy moja rodzina mnie obserwowała i na pewno zauważyła, że jestem całkowicie oddana temu wyzwaniu. Myślę, że są ze mnie dumni.

6 miesięcy i jestem sprawniejsza niż kiedykolwiek. Byłam zaskoczona tym, jak bardzo lubię jazdę na rowerze. Mam nadzieję, że pomogę The Duke of Edinburgh Awards osiągnąć cele finansów z okazji 60 roku istnienia, a może także zainspiruję innych do własnego wyzwania, niezależnie od tego czy będzie ono duże czy małe.

Dlaczego polecam jazdę na rowerze? Jest warte dla zjedzenia ciasta! :)"

* * * * *
www.dailymail.co.uk

Mimo poważnej infekcji dróg oddechowych, księżniczka Anna wspierała wczoraj swoją córkę w zawodach Whatley Manor Horse w Gatcombe. Po powrocie z Rosji księżniczka miała gorączkę i trafiła do szpitala. Z tego powodu odwołano kilka jej wizyt, w tym wyjazd do Botswany i Mozambiku, gdzie zastąpi ją książę Andrzej. Miejmy nadzieję, że Anna szybko dojdzie do siebie :)

7 komentarzy

  1. Ojej! Biedna Anna. Oby szybko wróciła do zdrowia :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiam Sophie, uwielbiam jeździć na rowerze, ale chyba nigdy bym się nie zdecydowała na taką "przejażdżkę" ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pewnie Sophie nie tylko pokonała swoje słabości, ale i zdobyła "nową" sylwetkę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Agnieszko mam takie pytanie niezwiązane z blogiem, ale ta kwestia bardzo mnie zastanawia. Dlaczego Anglicy tak bardzo się uwzięli na Polaków, skoro mają u nich mnóstwo innych narodowości? Przecież Polacy są pracowici,staraja się, podnoszą swoje kwalifikacje. A tacy np Arabowie, czemu ich się nie czepiaja? Oni żyją głównie z zasiłków, są bezrobotni, tworzą gangi przestępcze, nie szanują kobiet i popleniaja mnóstwo przestępstw na tle seksualnym, tworzą własne zamknięte dzielnice, do których policja boi się wejwc? Ale anglicy tak się u uwzięli na tych polakow...A dlaczego np nie zajma się Arabami? Nie rozumiem tego.
    Ps Z góry dziękuję za odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam odpowiedzi na to pytanie, bo sama chciałabym to wiedzieć! :)
      Arabów się chyba boją... ich terroryzm góruje. Polacy nie będą się wysadzać (samobójcze ataki) ani wysyłać swoich rodzin aby zabijać innych w imię religii... Dlatego chyba łatwiej im nas nie lubić i to pokazywać, choć biorę też to pod uwagę, że nas tu jest naprawdę sporo. W Polsce też mało kto lubi obcokrajowców (bo zabierają pracę, robią za minimum lub na ,,lewo") i tu wygląda to tak samo.
      Z drugiej strony to my pracujemy głównie na benefity, na których najwięcej siedzi Anglików, którzy mieszkają w domach od państwa, za które płacą grosze :)

      Usuń
    2. Oo a czemu anglicy placa za nie grosze ?

      Usuń
    3. Bo dostają je od państwa, więc nie płacą za wynajem ani nie muszą kupować.

      Usuń