Pałac oficjalnie poinformował, że chrzest Archie'go Harrisona odbędzie się w tę sobotę (6 lipca) w prywatnej kaplicy w Windsorze, ale na życzenie Meghan i Harry'ego nie poznamy imion i nazwisk rodziców chrzestnych. Podczas prywatnej uroczystości zdjęcia będzie wykonywał Chris Allerton, a wybrane fotografie (zapewne z oficjalnej sesji) zostaną później opublikowane. Na chrzcie ma być obecnych 25 osób (rodzina i przyjaciele).
W Internecie wiele osób, w tym dziennikarze są oburzeni faktem, że ceremonia będzie aż tak prywatna. Mnie to w ogóle nie dziwi, ponieważ nigdy w Brytyjskiej Rodzinie Królewskiej chrzty nie były publiczne, a fotografowie mogli jedynie stać przed Kaplicą i uchwycić kilka momentów przed jak i po uroczystości. W tym przypadku tak nie będzie i trzeba taką decyzję uszanować. Harry nie jest tak blisko w kolejce do tronu jak William (co równa się z tym, że może prowadzić swoje życie zupełnie inaczej), a Archie nie posiada nawet tytułu i nic dziwnego, że chcą żyć po swojemu ;) Lista rodziców chrzestnych nie jest chyba aż tak istotna.
A jak Wy to odbieracie?
A jak Wy to odbieracie?
Byłam przygotowana na chrzciny prywatne,ale zdziwiła mnie trochę decyzja o niepodawaniu do publicznej wiadomości listy chrzestnych. Nie ukrywam, że chciałabym ją poznać i takie ukrywanie chrzestnych przed światem wydaje mi się trochę dziwne. Czy potem mają się nie spotykać ze swoim chrześniakiem, żeby się nie wydało, że są rodzicami chrzestnymi?:) To raczej zaszczyt, a nie powód do ukrywania. Ale ich wybór. Meghan i Harry nie po raz pierwszy i ostatni pokazali, że wszystko będą robić po swojemu i inaczej.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że decyzja o nieinformowaniu o wyborze rodziców chrzestnych wyszła od Harry'ego. Ciągle otrzymują krytykę co pewnie powoduje takie, a nie inne decyzje (wg mnie).
UsuńA komunikat nie mówi, że nie poznamy rodziców chrzestnych, bo takie jest ich (chrzestnych) życzenie? :)
UsuńTeż wydaje mi się, że zdanie "The godparents, in keeping with their wishes, will remain private." tłumaczy się, że nazwiska rodziców chrzestnych nie będą upublicznione zgodnie z ICH (rodziców chrzestnych) życzeniem, a nie że książę i księżna Sussex tak zadecydowali.
UsuńWiem, że w oświadczeniu jest napisane, że oboje, ale moje prywatnie odczucia są takie, że decyzja bądź pomysł był jednak Harry'ego. Tak naprawdę to on walczy o tą prywatność i spokój, a nie Meghan. Pamiętacie jego oświadczenie kiedy przyznał się, że jest razem z Meghan i żeby dać jej spokój? Myślę także, że smutne doświadczenia księżnej Diany z czasów jego dzieciństwa miało duży wpływ na te obecne decyzje.
UsuńJa, pisząc ten komentarz, tak właśnie podejrzewałam - że według Pani odczucia to decyzja Harry'ego, a to zdanie o życzeniu rodziców chrzestnych o zachowaniu ich tożsamości w tajemnicy to oficjalna wersja-czekałam tylko na Pani wypowiedź :) mogło być i tak, że to decyzja Harry'ego. Pozdrawiam :)
Usuńchca zyc prywatnie niech odejda z RK i zyja na wlasny koszt, a nie koszt podatnikow (w tym rowniez moj, gdyz mieszkam w UK na stałe)
OdpowiedzUsuńKażdy z członków rodziny stara się żyć jak najbardziej prywatnie mimo pełnienia królewskich obowiązków. Kate i William chowają dzieci przed światem, a ile to krytyki było na początku, że tak rzadko je widujemy. I raczej się to nie zmienia,a każdy się przyzwyczaił. W przypadku H&M będzie pewnie tak samo. Osobiście nic nie mam do tego, bo to, że pełnią obowiązki nie zobowiązuje ich do pokazywania wszystkiego z życia prywatnego.
UsuńPrzyznam, że byłam zaskoczona reakcją dziennikarzy na wiadomość, że chrzciny będą całkowicie prywatne, natomiast decyzja Meghan i Harry'ego zupełnie mnie nie zdziwiła. Miejmy tylko nadzieję, że cała uroczystość przebiegnie tak, jak sobie tego życzyli, bez koczujących pod zamkiem paparazzi ani innych niemiłych niespodzianek
OdpowiedzUsuńMnie też, bo tak naprawdę wszystkie chrzty były prywatne, a problem jest tylko z nimi ,,bo jak to tak mogą?" 🤔
UsuńAch, i zapomniałam dodać, że jestem nieco rozczarowana wyborem fotografa. Liczyłam na Alexiego, jego zdjęcia są naprawdę cudowne. I myślałam, że dla Harry'ego i Meghan to będzie taka mała tradycja... Cóż, zobaczymy, jak z zadania wywiąże się Allerton.
UsuńTak, ale co z tego, że nie podadzą nazwisk chrzestnych, skoro z tego co czytałam to za niewielką opłatą akt chrztu będzie dostępny dla każdego .
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem problemem nie jest "prywatny chrzest", bo takie były wszystkie z rk.
OdpowiedzUsuńProblemem dla ludzi jest fakt, że Harry i Meghan nie potrafią się zdecydować, kiedy pokazują prywatne elementy swojego życia, a kiedy nie. Robią to w zły sposób i stąd fala krytyki. Kate i William zaznaczyli jasne granice publicznego życia swoich maluchów. Dali coś ludziom (np. możliwość świętowania chrztów- mogliśmy zobaczyć przynajmniej rodziców chrzestnych i żaden z nich nie miał z tym problemu), a jednocześnie podkreślili, że chcą by na razie dzieci wiodły w miarę normalne życie. Z kolei Harry i Meghan oczekują prywatności trochę znikąd-tuż po niemal publicznym baby shower czy publikowaniu zdjęć Archie'ego (to tylko przykłady).
Uważam, że Harry i Meghan nie do końca przemyśleli to co robią i w jaki sposób robią. A niestety, bez wyznaczenia konkretnych granic życia publicznego i prywatnego, ludzie po prostu będą chcieli, by Archie był osobą publiczną, a co za tym idzie, uczestniczyć w ważnych momentach jego życia.
I mimo, że lubię księcia i księżną, to uważam, że momentami gwiazdorzą...A przecież nie żyją w Hollywood...Każdy zrozumiałby, że chcą spokojnego życia dla swojego syna. Tylko, że mieszkają przecież w dość odosobnionym miejscu i chyba nie muszą się martwić o paparazzich, a poza tym-na przykładzie Kate i Williama widać, że można dojść do jakiegokolwiek porozumienia z dziennikarzami. George'owi i Charlotte czasem są robione zdjęcia (i to częściej przez przechodniów, a nie paparazzich) i nic im się nie stało. Myślę, że mają spokój.
A Harry i Meghan swoim zachowaniem i decyzjami tylko zwracają na siebie większą uwagę...
To moja osobista opinia na ten temat. Pozdrawiam! :)
Bardzo mądrze napisane,też mam takie same odczucia.
UsuńRównież się zgadzam! Głównym problemem nie jest wcale zachowanie prasy, nadmierne zainteresowanie publiki czy konflikt interesów na linii monarchia-media, tylko właśnie niekonsekwentne zachowanie tej pary. Ich działania momentami naprawdę przypominają te rodem z Hollywood tzn. najpierw ujawniają coś bardzo osobistego (prywatne zdjęcia, intymne chwile z traumatycznych sytuacji, światowe baby shower), by za chwilę prosić o prywatność i narzekać na natrętów.
UsuńDziękuję za zrozumienie! Bo kiedy ostatnio w taki sam sposób wyraziłam swoje zdanie na Twitterze, to w pewnym momencie przestałam liczyć ile razy zostałam obrażona i wręcz zrównana z ziemią przez pseudo-fanów Meghan (niestety tylko Meghan-bo przecież jeśli się z czymś nie zgadzamy to jest to rasizm...)
UsuńTrochę się z tym zgodzę, ale przypomnę, że baby shower było prywatną imprezą zorganizowaną przez przyjaciółki Meghan, a nie ją samą :)
UsuńCo do prywatności i ich dziwnych decyzji...myślę, że mają słabych doradców wśród swojej ekipy albo chcą wszystko robić totalnie po swojemu, czyli inaczej niż tego byśmy się spodziewali. Mają prawo decydować o swojej prywatności, tak samo jak Catherine i William ze swoimi dziećmi. Pamiętam jaka była nagonka na nich, że nie pokazują dzieci, że je ukrywają przed światem a jak Kate była na macierzyńskim, to, że w ogóle nic nie robi. Nie dogodzi się wszystkim, ale szanuję Wasze zdanie, każdy ma prawo mieć własne :)
Dokładnie, również się zgadzam z Wami. Bardzo lubię tę parę, jednak zaczynam mieć mieszane uczucia. Dodatkowo mam wrażenie, że nazwiska chrzestnych prędzej czy później i tak wypłyną :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Wami. Problemem jest to, że raz Harry i Meghan oczekują poszanowania prywatności, a raz udostępniają szeroko mediom swe prywatne życie,jak to nieszczęsne baby shower. Gdyby Archie otrzymał tytuł, nie byłoby takich problemów. Chrzciny odobyłyby się prywatnie,wydano by listę chrzestnych,pokazano oficjalne zdjęcia. Media i fani są już przyzwyczajeni do pewnych reguł. Status Archie 'ego jest bezprecedensowy- najwyżej w kolejce do brytyjskiego tytułu bez nawet dziedzicznego tytułu po ojcu, syn księcia, prawnuk królowej i wnuk przyszłego króla ma być traktowany jako osoba prywatna. Meghan i Harry próbują zjeść ciastko i mieć ciastko - zabierać dziecko w Royal Toury, udostępniać oficjalne zdjęcia z nim,mieszkać z nim w królewskiej rezydencji, a jednocześnie zagwarantować mu status osoby prywatnej. To musi rodzić konflikty.
UsuńBaby shower nie było robione pod ,,publiczkę" tylko zorganizowały to najlepsze przyjaciółki Meghan za swoje pieniądze zupełnie prywatnie. Pech chciał, że nie dało się tego długo ukrywać, bo ktoś sprzedał prasie informację, stąd pojawiły się zdjęcia gości idących do hotelu czy samej Meghan.
UsuńOtrzymanie tytułu też za wiele by nie zmieniło, bo zainteresowanie byłoby takie same jak teraz ;) Oficjalne zdjęcia zs chrztu często się pojawiały (np. Lady Louise od hrabiny Wessex) mimo, że też tytułu nie ma i jest daleko w kolejce do tronu. Tak naprawdę nie ma tu reguły..wszystko zależy od decyzji rodziców. Księżniczka Anna też nie chciała tytułów dla swoich dzieci, a była córką królowej, a jej dzieci to przecież wnuki Elżbiety II. I jakoś żyły sobie prywatnie mając św.spokój :-)
Podobno do chrztu przystąpić ma także księżna... może dlatego ta prywatność od Harry'ego ? Lista chrzestnych - oczywiście, że kiedyś wypłynie, chociażby za kilka lat na ślubie Archiego ;D Osoby prywatne mają nimi zostać, na takie osoby mi wyglądają właśnie towarzyszki Meghan podczas dzisiejszego meczu.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o możliwe zdjęcia.. byłabym spokojna zaskoczą nas jak w dzień ojca, publikując Harrego z synem na rekach :)
Meghan chrzest przyjęła przed ślubem przecież.
UsuńNaprawdę? Ta informacja musiała mi przemknac. :)
UsuńTak. Musiała przejść na anglikanizm aby móc wziąć ślub kościelny :) Także jej chrzest odbył się przed ślubem.
UsuńHej, zapraszam Cię Agnieszko serdecznie na mojego bloga https://dunskarodzinakrolewska.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń