www.twitter.com/KensingtonRoyal by Duchess of Cambridge |
Wczoraj księżniczka Charlotte miała 5 urodziny! Z tej okazji tradycyjnie opublikowano nowe zdjęcia, które wykonała księżna Cambridge podczas pakowania paczek żywnościowych dla emerytów w Norfolk, gdzie cała rodzina obecnie mieszka.
www.twitter.com/KensingtonRoyal by Duchess of Cambridge |
www.twitter.com/KensingtonRoyal by Duchess of Cambridge |
Nie wiem kiedy zleciało to 5 lat, bo pamiętam jeszcze jak czekałam na wiadomości i relację na żywo w angielskiej telewizji, wyczekując wyjścia księcia i księżnej Cambridge z córeczką przed szpital. Trzeba przyznać, że dziewczynka szybko rośnie i jest bardzo podobna do swojego taty :)
* * * * *
Przygotowuję dla Was post o obecnej pracy członków Rodziny Królewskiej podczas epidemii wirusa. Wbrew pozorom pracują oni nadal, w zaciszu domu, podczas rozmowy on-line lub całkowicie charytatywnie :)
Na tych zestawionych zdjęciach podobieństwo jest uderzające.
OdpowiedzUsuńTylko czy w tych postach będzie coś nowego? Informacje o pracy royalsów w czasie epidemii na bieżąco publikuje np. BlueBlood, więc czy jest sens to powtarzać?
OdpowiedzUsuńAle ja nie zmuszam do czytania moich postów;)
UsuńJa chcę w swoim poście zawrzeć wszystko co ostatnio robili wraz z komentarzem, a nie opisując tylko co, kto gdzie itp.
Przecież nie zarzucam Ci, że zmuszasz kogokolwiek do czytania postów. Po prostu sądzę, że jeżeli coś się publikuje na blogu, to fajnie by było, żeby to było w jakiś sposób wartościowe, nowe, nieznane dla większości, a nie stanowiło kopię informacji
Usuńopublikowaną tylko po to "żeby było i wyglądało". To trochę jak w recenzjach publikacji - tam też ocenia się "nowatorstwo", żeby uniknąć tysięcznej niepotrzebnej kopii.
Uprzedzając ewentualne wątpliwości - wiem, że posty na blogu to nie publikacje naukowe, że nie każdy post na blogu musi być nowatorski i że publikujesz na blogu, co chcesz, bo to Ty jesteś jego autorką, a jak komuś się nie podoba, to nie musi czytać.
Po prostu zawsze lubiłam Twój blog i choć kiedyś często pisałaś bardzo ciekawe posty, dziś widzę głównie publikowane z opóźnieniem łatwo dostępne informacje np. oświadczenia pałacu. Wciąż tu wchodzę, bo mam nadzieję na coś nowego i ciekawego, choć jak to mówią "nadzieja matką głupich".
Nigdy nie piszę na blogu ,,żeby było i wyglądało". Inaczej nie miałoby to dla mnie sensu. Jak mam robić coś na siłę to wolę tego po prostu nie robić :)
UsuńI tak informacje o BRK będą się powtarzać wszędzie, bo jest dużo blogów królewskich i siłą rzeczy inaczej się po prostu nie da. Ja nie pisałam nic o ,,cichej pracy" członków Rodziny Królewskiej i zwyczajnie mam ochotę o tym napisać, bo robią dużo i uważam, że to ważne aby o tym wspominać :)
Ja nadal się nie mogę napatrzyć na te zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPodobieństwo niesamowite ale kolor oczu chyba ma po mamie. Blog jest super posty będą się powtarzać i zdjęcia tak samo. Mam nadzieję że kiedyś wpadniesz na mój blog i zostawisz swój ślad na nim. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAgnieszko. Myślę, że jest wiele osób takich jak ja, którzy z chęcią przeczytają Twoje następne posty, nawet jeśli pewne informacje się powielą. Chciałabym, abyś nie przejmowała się takimi uwagami jak wyżej (to zwykłe czepianie się, szkoda słów). Siłą rzeczy pewne zdjęcia znow zobaczymy (nie jesteś przecież osobistym fotografem królewskiej rodzin). Ale to nic nie szkodzi. Jesteśmy w pewnym stopniu ich fanami, więc chętnie znow je zobaczymy, a zwykle jest tak, że z Twich postów dowiadujemy się jeszcze czegoś nowego. Nie czytam BlueBlood. Czytam Twojego bloga ! Życzę Co dużo zapału i radości z pisania. Z mojej strony masz dużo życzliwości. Nie mogę się doczekać.��
OdpowiedzUsuńAle czym autorka bloga moglaby sie przejmować? Tym ze ktos wyrazil swoje zdanie odmienne od jej zdania? Zrobil to w sposob kulturalny (nawet wspomnial ze lubi ten blog), Agnieszka wyjasnila jak to widzi i po sprawie. Boze, jakich dozylismy czasow, ze kazda konstruktywna krytyka jest uznawana za hejt albo za czepianie sie. Serio chcesz, zeby komentarze to byly same ochy i achy? Tobie sie post podobal i super, ale nie odbieraj prawa do odmiennego zdania drugiej osobie. To jest fajne, ze sa rozne opinie, nawet negatywne, bo dzieki temu autorzy blogow moga zobaczyc prawdziwe reakcje, poprawic swoje bledy, a nie zyc w samozachwycie, bo wszystkie komentarze byly pozytywne czy pelne lizusostwa (jak twoj). Najwazniejsze, zeby wszystko bylo kulturalnie.
UsuńPrzy okazji / kiedy mozna spodziewac sie tego zapowiadanego posta o pracy royalsow, bo brzmi ciekawie? Jest juz na jakims konkretnym etapie czy na razie brak czasu i pomysl odlozony na bok?
Ale ja nie mam i nigdy nie miałam problemu z tym, że ktoś wyraża tu swoją opinię. Nie biorę udziału w wyścigu czy konkursie na najszybciej napisany post o nowych zdjęciach czy informacjach by być tą pierwszą, bo ktoś mi potem zarzuci, że powielam informacje z innych blogów :) Każdy publikuje posty kiedy ma czas i możliwości. Nie da się dogodzić wszystkim :)
UsuńPoza tym jak już wspominałam wyżej w innym komentarzu, obecnie jest dużo królewskich blogów i nie ma opcji, żeby te wiadomości się nie powtarzały. Dlatego uważam, że na swoim blogu będę pisała co chcę i w jakiej formie, ale jeśli komuś to nie odpowiada no to trudno. Ja nie zmuszam, a jak u kogoś na blogu coś mi się nie podoba, to po prostu klikam taki magiczny X w prawym górnym rogu i tyle :)
Post jest w przygotowaniu, a, że byłam teraz w szpitalu no to wszystko się opóźniło :(
Agnieszko dzieki za odpowiedz co do spodziewanego terminu publikacji posta.
UsuńJesli chodzi o pozostala tresc Twojego komentarza - nie odnosilam sie bezposrednio do Ciebie, a komentarza osoby z 4.05 19:51, ktorej nie podobaly sie niekoniecznie pozytywne komentarze pod postem. W koncu co jest zlego w wyrazeniu krytyki, gdy jest ona konstruktywna i kulturalna?
Oczywiscie, ze istnieje magiczny X, ale jesli juz poswiecilam czas na przeczytanie postu, to chyba moge napisac, co sadze, nawet jesli nie jest to zachwyt. No chyba ze nie lubisz czytac negatywnych komentarzy na swoim blogu.
Nie mam problemu z czytaniem negatywnych komentarzy :D
UsuńMnie cały czas chodzi o to, że skoro ktoś już na wstępie ma ,,problem" z tym, że będę pisała co chcę i zarzuca mi się, że informacje się powtarzają na innych blogach, to po prostu wychodzę z założenia, że jako czytelnik wolę tego nie czytać. Nie wiem co ma wnieść komentarz typu ,,ale po co o tym pisać" :)
Równie dobrze mogłabym ja pisać innym dziewczynom na blogach: ,,ale po co o tym napisałaś jak ja czy ktoś inny już o tym napisał" :D
Agnieszko, czy planujesz w najbliższym czasie jakieś posty czy na razie planujesz przerwę? Pytam, bo już przy którejś z rzędu wizycie na blogu nie widzę nowych postów - ani tych zapowiadanych, ani jakichś aktualności i w ogóle nie wiem czego się spodziewać. Jeśli na razie nic nie będzie, to w porządku, rozumiem. W każdym razie wolę dowiedzieć się wprost, że nic nie będzie. Mam nadzieję, że mój komentarz nie zostanie uznany za nic niewnoszący czy nie na temat.
UsuńJak można w tych czasach podniecać się tymi nie robami? Co oni w życiu osiągnęli? NIC
OdpowiedzUsuń