 |
| PA / www.dailymail.co.uk |
Jak co roku, około miesiąc przed świętami Bożego Narodzenia pracownicy Zamku Windsor dekorują go ogromnymi, pięknymi choinkami i świątecznymi ozdobami. W tym roku w St George's Hall znalazła się 6-metrowa jodła Nordmann, którą wycięto z tylnego ogrodu znajdującego się na terenie Wielkiego Parku w Windsor. Na czubku choinki znalazł się tradycyjnie aniołek, a tegoroczne dekoracje mają złoty motyw z lśniącymi szyszkami, gwiazdkami i bombkami.
Drugą choinkę (4,5 metra) postawiono w Crimson Drawing Room, która została ozdobiona wyłącznie w kolorze czerwieni aby wpasowała się do wystroju pomieszczenia.
Dodatkowo State Dining Room został przystrojony świątecznie, gdzie położono złotą zastawę, zamówioną jeszcze przez króla Jerzego IV. To właśnie w Zamku Windsor monarchowie obchodzili Boże Narodzenie już od XII wieku. Ciekawostką jest, że królowa Charlotte (matka Jerzego IV) ozdabiała zamek cisem, który wtedy był tradycyjną ,,choinką". Wieszano na nim słodycze, migdały, rodzynki, owoce i zabawki, które oświetlone były małymi woskowymi świecami.
 |
| www.wikimedia.org |
Jodły stały się popularniejsze przez księcia Alberta, męża królowej Victorii, który w 1848 roku pozwolił ,,The Illustrated London News" zrobić ilustrację rodziny królewskiej zgromadzonej wokół choinki. Po publikacji gazety, każdy mieszkaniec Anglii chciał mieć zawsze na święta choinkę we własnym domu :)
Bajkowo wyglądają te choinki :)
OdpowiedzUsuńPrawda? Co ciekawe Zamek Windsor można cały czas zwiedzać i zobaczyć je teraz na żywo :)
UsuńPięknie prezentują się choinki w takich wnętrzach
OdpowiedzUsuńjak z bajki! chciałabym zobaczyć je na żywo :))
OdpowiedzUsuńBajka,coś niesamowitego.I jak nie kochać świąt.
OdpowiedzUsuńŚwietna notatka,nigdy o czymś takim na czytałam.Historia Bożego Narodzenia w monarchii to wspaniały pomysł.