Książę i księżna Sussex chcą wycofać się z pełnienia pełnych obowiązków królewskich!

Książę Harry i księżna Meghan wydali dzisiaj wieczorem oficjalne oświadczenie w którym dowiadujemy się, że postanowili wycofać się z bycia ,,senior royal" co oznacza mniej oficjalnych obowiązków jako reprezentanci Królowej! Chcą być niezależni finansowo, jednocześnie wspierając monarchię, a także spędzać czas w Wielkiej Brytanii na równo z byciem w Ameryce Północnej. ,,Ta równowaga geograficzna pozwoli nam na wychowanie syna z uznaniem królewskich tradycji w której się urodził, a także zapewni naszej rodzinie przestrzeń do skupienia się na naszej nowej organizacji charytatywnej".

Co ciekawe zaraz po tym Pałac Buckingham wydał krótkie oświadczenie z którego wynika, a ja przypuszczam, tak samo jak dziennikarze, że para książęca nie rozmawiała nawet z nikim na temat publikacji takiego oświadczenia i podjęcia przez nich decyzji...





 ,,Dyskusje z księciem i księżną Sussex są na wstępnym etapie. Rozumiemy ich chęć przyjęcia innego podejścia, ale są to skomplikowane problemy, które wymagają czasu".

Odkąd Harry jest z Meghan można zauważyć jak wiele zmian nastąpiło w jego życiu. Są atakowani z każdej strony odkąd księżna pojawiła się w rodzinie, co jest zrozumiałe dla niektórych ich decyzji. Nie zmienia to faktu, że Harry nie ucieknie od bycia ,,księciem", bo się nim urodził i chcąc reprezentować monarchię brytyjską wypadałoby mieszkać na stałe i być jednak na miejscu. Meghan namieszała w jego życiu już nieźle, ale takiej decyzji kompletnie się po nich nie spodziewałam.... Jestem ciekawa jak cała sytuacja dalej się rozwinie, dlatego będę śledzić media jeszcze uważniej i post zostanie zaktualizowany jak tylko coś więcej się pojawi.

17 komentarzy

  1. Naprawdę rezygnują z pełnienia obowiązków królewskich z powodu krytyki w mediach, plotek w brukowcach? Przecież nie mają żadnego racjonalnego powodu, żeby uciekać od monarchii. Dostali tytuły, prywatność dla dziecka, dom, własne biuro, możliwość stworzenia własnej fundacji, a teraz stwierdzają, że jednak nie opłaca im się pracować w pełnym wymiarze dla rodziny królewskiej, bo muszą mieszkać w Anglii i nie mogą kontrolować wolnych mediów, ograniczając im dostęp do informacji? Ale to jeszcze nie jest najgorsze, bo jak się okazuje ta kluczowa decyzja dla pracy dworu, podziału wyjść, kształtu monarchii w przyszłości nie została skonsultowana z nikim(!) z rodziny. Tak po prostu Harry i Meghan napisali sobie na Instagramie, że żegnają się z dotychczasową rolą po niespełna dwóch latach, bo zmienili zdanie i niech Królowa dowiaduje się z mediów o ich decyzji? Jestem zaszokowana nie tylko samą decyzją, ale stylem w jakim o wszystkim poinformowali. Praca dla rodziny królewskiej to jest coś, co podejmuje się na całe życie - wzorem jest tutaj królowa Elżbieta i smutno mi, że jej wnuk po kilku niedogodnościach i krytyce tak sprzeniewierzył się tej zasadzie. Mogli zrezygnować z tytułów przed ślubem i zdecydować się żyć prywatnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam identyczne odczucia. Samo oświadczenie o rezygnacji to pikuś w porównaniu ze sposobem w jaki to zrobili (czyli bez konsultacji z kimkolwiek), jak i czasem, który na to wybrali (ot tak nagle po dwóch latach. Wygląda to tak, jakby się im to po prostu znudziło.

      Usuń
    2. Karolina Joanna świetnie to ujęłaś :)

      Usuń
    3. ,,Mogli zrezygnować z tytułów przed ślubem i zdecydować się żyć prywatnie..." - to samo sobie wczoraj pomyślałam. Z drugiej jednak strony przed ślubem nie było takiego hejtu w ich stronę, a raczej wszyscy im kibicowali, łącznie z dziennikarzami. Potem nagle zrobiło się gorzej...

      Usuń
    4. Dokładnie, zgadzam się z Karoliną. Też byłam zszokowana stylem, w jaki została ogłoszona decyzja. Okropne. Jestem przekonana o tym, że to wpływ Meghan.

      Usuń
  2. Na razie jeszcze nie mam zdania o tej sytuacji, ponieważ to zbyt świeża sprawa i czekam na jej rozwinięcie. Jedyne co mogę napisać to, że rozumiem tutaj Harrego. Pewnie chciałby w końcu wybrać sobie własny zawód. Nie wyobrażam sobie żyć od dzieciństwa z narzuconą rolą społeczną (która ma wiele ograniczeń, ale również sporo zalet). Naprawdę w tej sytuacji mogę go zrozumieć. Tylko nie wiem dlaczego nie zdecydowali się na rezygnacje od razu po ślubie. I jeszcze ta kwestia oświadczenia pałacu- dość smutna.
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zaś nie mogę, bo wcześniej nic nie wskazywało na to, że ta rola mu się nie podoba. Wręcz przeciwnie. Powiedziałabym, że doskonale się odnajdywał. Na dodatek mógł sobie pozwolić na więcej niż William.

      Usuń
  3. Nie wiem czy dobrze przeczuwałam, ale tak jak myslałam zaczyna sie gra siłowa, ja wam pokaze, i sadze, ze nie jest to ze strony Harrego, bo to styl iscie "amerykanski",chociaz nic nie ujmujac Amerykanom. Ta osoba nie dorosła aby reprezentowac tak powazna "instytucje", to Ona chce byc INSTYTUCJA. A oglednie mowiac ten styl oswiadczenia nie ma nic wspolnego z manierami w monarchii, a nawet zwykłej dyplomacji czy po prostu dobrego wychowania. Mysle, ze specjalnego szlochu nie bedzie i straty dla KORONY rowniez. A Harry, jak to Harry.....niech sie słucha zony. Tylko zastanawiam sie czyje bedzie w koncu ich dziecko: Krolowej czy Rodzicow, czy mozna sie od Pani dowiedziec czegos blizej w tym temacie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo w tym racji, że Meghan zapoczątkowała te zmiany, ale wydaje mi się, że gdyby Harry tak nie chciał to by się na to nie zgodził. Sam kiedyś mówił, że chciałby prowadzić jak najbardziej ,,normalne" życie i często wolałby nie być księciem. Może sytuacja związana z nagonką na jego żonę, że wszystko robią źle spowodowała takie, a nie inne myśli i decyzje? Zobaczymy co wymyślą i jak sobie z tym poradzą.

      Usuń
  4. Wiele wskazuje na to, że młodzi nie radzą sobie z nagonką mediów, nie są ponad to i nie potrafią tego odczepić od siebie tylko tym żyją a przecież Harry brał udział w akcji "Heads together" i namawiał do szukania pomocy w problemach psychicznych, więc czemu nie przepracują i nie poproszą o pomoc Willa I Kate lub innych właściwych im osób?, czemu od razu muszą się odłączać? Aż tak Meghan cierpi, że namawia Harrego na niezależność, do której przywykła? Skoro tak cierpi, to dlaczego z uśmiechem występuje z Harrym, gdzie ta depresja od nagonki mediów, inni członkowie innych rodzin królewskich również doświadczają niesłusznej krytyki i nagonki mediów, ale takich posunięć nie ma

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Depresja depresją, ale jak miałaby występować publicznie i być smutna albo się nie uśmiechać? Jest aktorką to udawanie ma we krwi. Nikt nigdy publicznie z BRK nie pokazywał swoich ,,gorszych" dni z wyjątkiem księżnej Diany, która nie wytrzymała presji mediów na samym początku bycia w Rodzinie Królewskiej.

      Usuń
    2. Jest aktorką to udawanie ma we krwi - ale przecież jest aktorką klasy Z (jak często podkreślano), więc jakoś wybitna nie jest (sarkazm). Każdy z nas często gra pod publikę, jak jest nam źle, to nie obciążamy całego świata swoim smutkiem, pracujemy, żyjemy i nie wszyscy wiedzą jak jest źle, najczęściej tylko najbliżsi.

      Usuń
  5. Widać natura uregulowała kwestię starszeństwa prawidłowo - jaka to by była katastrofa dla Wielkiej Brytanii gdyby Harry był starszy a nie William... Harry wygląda mi na takiego co chce zjeść ciastko i je mieć. Jeśli chciałby postąpić uczciwie, zrzekłby się tytułu i predykatu (zwłaszcza, bo to predykat daje przywileje). Ale czego wymagać od człowieka, który uważał, że przebranie się na imprezę w nazistowski mundur za dowcip.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie kwestia natury, tylko wychowania, a raczej WYTRESOWANIA. Przecież William w pierwszych latach życia był nieokiełznanym urwisem, ale szybko uświadomiono go, jaką ma pozycję, więc musiał spoważnieć, a rolę enfant terrible przejął Harry. Gdyby Harry był starszy, to zrobiono by z niego drugiego Karola (brzydszy i poważniejszy brat), a Will byłby jak Andrzej za młodu (przystojniejszy i popularniejszy).

      Usuń
  6. Myślę, że trochę już ochłonęłam po obu oświadczeniach i przemyślałam całą sytuację i z żalem stwierdzam, że niestety moja sympatia do Harry'ego i Meg chyba całkowicie wyparowała. Jestem głęboko rozczarowana ich zachowaniem i oburzona, że mogli wydać takie oświadczenie bez nawet jednego telefonu (pomijając już nawet fakt, że najlepiej byłoby to zrobić twarzą w twarz i po prostu spotkać się z królową, księciem Edynburga i/lub Karolem, a najlepiej jeszcze Williamem) do rodziny, a już zwłaszcza bez wiedzy królowej (bo jestem przekonana, że o niczym nie miała zielonego pojęcia). Wygląda to tak jakby przylecieli do UK z Kanady tylko po to żeby powiedzieć rodzinie że chcą na dobre tam zamieszkać. I pomijając fakt, że takiej decyzji nie podejmuje się ot tak, spontanicznie, bez zastanowienia nad konsekwencjami, to wydanie oświadczenia zamiast rozmowy (na zasadzie "niech się dowiedzą z mediów") jest wysoce nie na miejscu i wręcz dziecinne. Mam ogromną nadzieję, że królowa z Karolem podejmą interwencję i sprowadzą Harry'ego z powrotem na ziemię, bo są chyba jedynymi osobami na świecie, a na pewno w tej rodzinie, które mogą jeszcze na niego wpłynąć. No i może jeszcze książę Philip. Obawiam się tylko, czy pokładane przeze mnie nadzieje nie są tak wielkie, że nie sposób będzie je spełnić... Później zostaje już tylko liczyć na cud, w postaci jakiegoś znaku od Diany.
    Swoją drogą śmieszy mnie to stwierdzenie "o wspieraniu królowej". Moim zdaniem zmniejszenie liczby obowiązków i rozpoczęcie pracy zarobkowej (komercyjnej, jak głoszą plotki, co już w ogóle przekracza granice mojej wyobraźni) wyklucza się z pracą na rzecz Wspólnoty Narodów, monarchii i jakimkolwiek innym wsparciem królowej.
    Tak sobie też myślę, że na miejscu królowej starałabym się zrobić wszystko, by zapobiec podobnym zaskoczeniom w przyszłości i bezwzględnie zakazać wydawania jakichkolwiek oświadczeń przez któregokolwiek członka rodziny (a zwłaszcza Harry'ego i Meg) bez jej wiedzy. Nie mówię, że mają jej słowo w słowo pokazywać treść komunikatu ale chociaż zatelefonować i uprzedzić, o czym chce się napisać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobrze rozumiem Twoje myśli i zdanie, bo mam podobne. Dzisiaj w mediach pojawiła się informacja, że Harry i Meghan podobno rozmawiali z Rodziną Królewską podczas świąt Bożego Narodzenia o swoim pomyśle. Monarchini poprosiła księcia aby niczego nie ogłaszał, zanim wszystko nie zostanie ostatecznie ustalone, ale on jak widać to zignorował. Na razie czekam na rozwój sytuacji i jestem ciekawa jakie kroki podejmą dalej, bo oświadczenie tak naprawdę nie wyjaśnia niczego.

      Usuń
  7. Przede wszystkim powinni zrzec się tytułów, majątku należącego do korony i wpływów z korony jakie Harry otrzymuj od ojca, a które ma tylko dlatego że jest w rodzinie królewskiej. Dodatkowo powinien sam płacić za swoją ochronę, podróże i inne.
    I wtedy możemy mówić o usamodzielnieniu się od monarchii. A tak, to jest po prostu chęć żeby zjeść ciastko i mieć ciastko.
    Wystarczy poczytać te brednie z ich strony internetowej. I sam fakt, że objęli ochrona prawną swój tytuł.
    Przecież to śmieszne. Skoro nie chcesz być monarcha to dlaczego tytulujesz się sussex Royal? I chcesz z tego czerpać kasę? Żenujące.

    OdpowiedzUsuń