www.royal.uk |
Dzisiaj książę William opublikował swoje oświadczenie po śmierci księcia Filipa razem ze zdjęciem księcia George'a i jego pradziadka, które wykonała księżna Cambridge w 2015 roku w Norfolk.
William wspomina swojego dziadka jako człowieka określonego przez służbę dla kraju, Wspólnoty Narodów, żony i królowej oraz całej rodziny.
,,Czuję się szczęśliwy, że nie tylko jego przykład mnie prowadził, ale także jego trwała obecność w moim dorosłym życiu, zarówno w dobrych chwilach, jak i w tych najtrudniejszych dniach. Zawsze będę wdzięczny, że moja żona miała tyle lat na poznanie mojego dziadka i za życzliwość jaką jej okazał. Moje dzieci zawsze będą miały piękne wspomnienia, gdy ich pradziadek przyjeżdżał po nie i zabierał do swojego powozu, a one widziały na własne oczy jego zaraźliwe poczucie przygody, a także jego psotne poczucie humoru!
Mój dziadek był niezwykłym człowiekiem i należał do niezwykłego pokolenia. Catherine i ja będziemy nadal robić to, czego by chciał i będziemy wspierać Królową w nadchodzących latach. Będzie mi brakowało mojego dziadka, ale wiem, że chciałby żebyśmy wykonali tę robotę".
* * * * *
,,Wiesz, że kiedyś to się wydarzy, ale tak naprawdę nigdy nie jesteś na to gotowy. Mój ojciec był moim nauczycielem, zwolennikiem i krytykiem, ale przede wszystkim jest to przykład dobrze przeżywanego życia i dobrowolnej służby, który najbardziej chciałam naśladować.
Jego zdolność do traktowania każdej osoby jako jednostki na własnych prawach z własnymi umiejętnościami, pochodzi ze wszystkich organizacji z którymi był związany. Uważam to za zaszczyt i przywilej, że poproszono mnie, bym podążała jego śladami, a utrzymywanie kontaktu z ich działalnością było przyjemnością. Wiem, ile dla nich znaczył w Wielkiej Brytanii, w całej Wspólnocie Narodów i na świecie.
Chciałabym podkreślić jak bardzo rodzina docenia przesłanie i wspomnienia tak wielu ludzi, których życie również dotknął. Będzie nam go brakowało, ale pozostawia po sobie dziedzictwo, które może nas wszystkich zainspirować".
* * * * *
Po wczorajszym (lub dzisiejszym) przylocie księcia Harry'ego do Londynu, na stronie Fundacji Archewell pojawiło się jego oświadczenie:
,,Mój dziadek był człowiekiem służby, honoru i wielkiego humoru. Był osobą z bardzo ostrym dowcipem i dzięki swojemu urokowi potrafił przyciągnąć uwagę każdego, a także dlatego, że nigdy nie wiedziałeś, co powie dalej.
Zostanie zapamiętany jako najdłużej panujący małżonek monarchy, odznaczony żołnierz i książę. Ale dla mnie, jak wielu z was, którzy stracili ukochaną osobę lub dziadków z powodu bólu minionego roku, był moim dziadkiem: mistrzem grilla, legendą przekomarzania się i bezczelnością aż do samego końca.
Był wsparciem dla Jej Królewskiej Mości z niezrównanym oddaniem u jej boku przez 73 lata małżeństwa i chociaż mogłem kontynuować, wiem, że teraz on powiedziałby nam wszystkim z piwem w dłoni: ,,Och, daj spokój!"
A zatem, dziadku, dziękuję za twoją służbę, oddanie babci i za to, że zawsze byłeś sobą. Będę bardzo tęsknił, ale zawsze będzie o Tobie pamiętać naród i świat. Meghan, Archie i ja (a także twoja przyszła prawnuczka) zawsze będziemy mieć dla Ciebie specjalne miejsce w naszych sercach”.
„Per Mare, Per Terram” (to slogan używany w Royal Marines: ,,By Sea, By Land").
Cześć! Bałagam Was zróbmy cos aby Kazia usunela blogi, a nie sie osmiesza dalej. Kreci, mota, tu zamyka bloga, tu wraca. Ehh. Zalosne.
OdpowiedzUsuńTo trzeba to Kazi przekazać bezpośrednio, a nie mnie 🙃 Ale w sumie każdy może robić ze swoim blogiem co chce, choć ciągłe zmiany nie są wskazane.
UsuńCzy to jest naprawdę tak ważne, że ktoś coś usuwa lub nie? Można się tym zwyczajnie nie zajmować i tyle. Wszystkiego pięknego życzę.
UsuńFragment w oświadczeniu Anny o poszanowaniu innych jednostek brzmi jak z alternatywnej rzeczywistości - przecież faktyczne zachowanie księcia zarówno w stosunku do własnego syna, jak i obcych ludzi jest potwierdzone.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji: zerknęłaś na te nagłówki wykorzystane w wywiadzie z M&H? Co o nich sądzisz? Poprzednio moje pytanie pozostało bez odpowiedzi, więc pytam tu.
Nie pamiętam jakie nagłówki z gazet tam były, a wywiadu w całości nie mogę już nigdzie znaleźć żeby to ponownie zobaczyć :(
UsuńBardzo osobiste słowa, aż zaskakujące dla członków brk. W ogóle wydaje mi się, że rodzina królewska bardzo się otwarła po śmierci księcia Filipa, aby przeżywać żałobę poprzez przypominanie zasług księcia.
OdpowiedzUsuńSytuacja ich do tego zmusiła. Już kilka razy ukrywanie uczuć i chłodny wizerunek monarchii poważnie Windsorom zaszkodził. Ostatnio przeszli na drogę rodziny otwartej, przyjaznej i chętnej obcym, co bardzo im pomogło choćby w ostatniej sytuacji z nieszczęsnym wywiadem Sussexów.
UsuńHah fajny wpis. Szukam u Ciebie zdjęć synów Karola i Diany.
OdpowiedzUsuń