Książę Harry w Kruger National Park.

To zdjęcie mówi samo za siebie.... / www.instagram.com/kensingtonroyal

Dzisiaj książę Harry był ponownie w Kruger National Park w Afryce, gdzie w lecie spędził prawie 2 tygodnie na nauce i ochronie nosorożców i słoni, które są zabijane przez kłusowników. Książę uczestniczył w spotkaniu ze strażnikami parku, którzy znaleźli dzisiaj zabitego nosorożca (matkę), przy której leżało także jej młode :( 
Książę był tą sytuacją bardzo wzruszony, dlatego też prawdopodobnie Pałac Kensington  opublikował na Instragramie prywatne zdjęcia księcia z pobytu w parku, które koniecznie każdy z Was powinien zobaczyć TUTAJ.

Szczerze się przyznam, że było mi bardzo ciężko to oglądać...W końcu mało kto z nas na co dzień myśli o tym, że w Afryce codziennie zabija się od 2-3 nosorożców czy słoni dla kłów, które potem trafiają na sprzedaż by ktoś mógł sobie z nich zrobić biżuterię lub postawić w pokoju?! To jest naprawdę przykre, zwłaszcza, że za kilka lat możemy już nigdy nie zobaczyć tych zwierząt...

www.instagram.com/kensingtonroyal

Przy zdjęciach na Instagramie Pałacu Kensington były także osobiste słowa księcia:

,,To była druga operacja, która miała uratować życie tego nosorożca (2 zdjęcie). Niektórzy kłusownicy używają specjalnego pistoletu do uspokojenia zwierzęcia (ponieważ nie słychać wystrzału). Następnie tną ich twarz kiedy zwierzę jest sparaliżowane i wyciągają rogi. Lokalni mieszkańcy zauważyli ją kiedy potykała się idąc przez busz. Dzięki Dr Williamowi Fowlds i jego pracownikom udało się jej przeżyć i obecnie powraca do zdrowia. Patrzyłem jej w oczy i pomyślałem, że lepiej by chyba było, gdyby pozwolili jej umrzeć niż żeby cierpiała z bólu. Później powiedziano mi jednak, że samica Thandi, która była w podobnym stanie w 2012 roku ma teraz małe o nazwie Thembi".

,,Wiem jak szczęśliwy jestem zdobywając te doświadczenia, ale słysząc historie od ludzi o tym jak zła sytuacja jest naprawdę, to czuję zdenerwowanie i frustrację. Jak to możliwe, że 30.000 słoni zostało zabitych w ubiegłym roku? Żaden z nich nie miał imienia, więc dlatego są nie ważne? I za co? Za ich kły? Widząc ogromne ciała nosorożców i słoni rozsianych w całej Afryce bez ich rogów i kłów to ogromna strata sensu piękna".

Na instragramie są też 2 filmiki, a na jednym z nich widać jak Harry karmi nosorożca :) Co sądzicie o jego pomocy z walką przeciw kłusownikom?

5 komentarzy

  1. To jest coś strasznego, żeby w tak brutalny sposób zabijać tak rzadkie zwierzęta dla jakiejś biżuterii :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie to wzruszające, że Harry, a także William, tak angażują się w walkę z kłusownictwem. Może dzięki ich wsparciu dla tej kwestii kłusownicy uświadomią sobie swoje brutalne i nieludzkie zachowanie i to, że zwierzęta też czują!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Glownie harry, william to domator; kura domowa

      Usuń
  3. Mam do ciebie pytanie Agnieszko :)
    Czy w przypadku ślubu Harry'ego, czy miałby on miejsce w Opactwie czy gdzieś indziej ? Mówiło się kiedyś o tym ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety ja nigdzie o tym nic nie słyszałam ani nie czytałam. Jeśli Harry znajdzie w końcu swoją wybrankę, to zapewne media zaczną o tym pisać i wtedy się dowiemy jakie są plany... Myślę, że jednak w jego przypadku byłoby to miejsce, które sam z przyszłą żoną by wybrali ;)

      Usuń