Moja wizyta w Pałacu Buckingham.

Photo by Agnieszka

Jestem bardzo szczęśliwa i zadowolona, że byłam w Pałacu Buckingham na wystawie ,,State Rooms"! Weszłam o planowanej godzinie (12:00), gdzie jak każdy musiałam przejść przez ochronę jak na lotnisku (prześwietlają wszystkie rzeczy i przechodzi się przez ,,piszczącą" na metal bramkę). Następnie dostałam słuchawki i multimedialny przewodnik, który jest dostępny w kilku językach, ale nie polskim. Samo urządzenie jest po prostu jak duży dotykowy telefon. Bez niego nie wiedziałabym wielu rzeczy, ponieważ w pałacu nie ma osoby - przewodnika (chyba, że wykupi się specjalny bilet, który nie był już od miesiąca dostępny).

Photo by Agnieszka
Photo by Agnieszka

Po założeniu słuchawek od razu oglądnęłam wiadomość od księcia Karola, który ,,mnie przywitał" i podziękował za zwiedzanie :) Przed wejściem bezpośrednio do pałacu mogłam zobaczyć zdjęcia BRK, które wystawiono z okazji dnia, w którym Elżbieta II została najdłużej panującym monarchą w Anglii. Przechodząc tamtędy przypomniałam sobie jak widziałam nie raz na zdjęciach czy filmikach jak rodzina królewska wchodzi do środka lub jak Królowa wita tu swoich gości. Stoję tu! Jestem tu, pomyślałam. 
Byłam naprawdę bardzo podekscytowana :)
Pierwsze co zobaczyłam to The Australian State Coach, którym Królowa przyjeżdża z księciem Filipem co roku na otwarcie parlamentu brytyjskiego.


The Australian State Coach / www.express.co.uk


Green Room / www.flickr.com


Następnie wyszłam po schodach i moim oczom ukazało się pierwsze pomieszczenie - Green Room, a za nim Throne Room. Kiedy weszłam do sali tronowej byłam zdziwiona, bo zawsze wydawała mi się dużo większa! To tutaj powstały słynne zdjęcia ślubne księcia Williama i Catherine czy księcia Karola i Diany. W rzeczywistości jest to dość nieduże pomieszczenie, na końcu którego znajdowały się 2 krzesła z koronacji Elżbiety II. W w gablotach były umieszczone ordery, które monarchini lub inni członkowie rodziny wręczają zasłużonym. Mogłam zobaczyć także słynne czerwone krzesełko na którym klęczą osoby podczas inwestytury i miecz, którego używa wtedy np. monarchini.



www.mirror.co.uk

Kolejnym pomieszczeniem było Picture Gallery (47 m długości). To tutaj jest jeden z większych zbiorów obrazów, które wisiały po obu stronach ścian. Obrazy możecie zobaczyć m.in. na oficjalnej stronie RoyalCollection.  
Po wyjściu z galerii widziałam jak przygotowuje się bankiety w pałacu. Były to filmiki na których pokazywano jak dba się o sztućce, czyści talerze, układa świeczniki, kwiaty oraz mierzy linijką (!) odległości między talerzami, a stołem. 
W gablotkach było biurko, a na nim karteczki z nazwiskami osób, które poukładano alfabetycznie + przykładowe menu. Pokazywano również pracę kucharzy, garnki z wytłoczonymi inicjałami królowej czy stroje służby. Na filmie widziałam również jak pracownica pałacu przygotowuje zaproszenia na takie uroczystości (np. zaznaczała czerwoną kropką, które miejsce przy stole zajmie dana osoba).

www.express.co.uk

,,A Royal Welcome"
Karteczki poukładane alfabetycznie / ,,A Royal Welcome"

Kiedy moim oczom ukazała się sala balowa, w duchu powiedziałam sobie WOW! Ogromny stół w kształcie litery U był piękny! Równiutko poukładane talerze, sztućce, piękne serwetki, świeczniki, kwiaty i owoce. W gablotach znajdowały się także przykłady zastawy z opisami zasad jej układania itp., a u góry były organy i miejsce na ewentualną orkiestrę.

W mniejszych pomieszczeniach miałam okazję zobaczyć coś, na co po cichu baaardzo liczyłam. Granatowy płaszcz Elżbiety II, który miała podczas spotkania z Prezydentem Singapuru oraz kilka kapeluszy. Na filmiku pokazywano jak Angela Kelly ,,tworzy" te cuda dla monarchini oraz jakiego używa sprzętu (specjalne drewniane ,,imitacje" rozmiaru głowy). Oprócz tego widziałam 4 piękne suknie Królowej, które założyła z okazji:

1. Bankietu - wizyta Prezydenta Singapuru w 2014 roku
2. Bankietu - wizyta Prezydenta USA w 2011 roku
3. Bankietu - wizyta Prezydenta Chin w 1999 roku
4. Bankietu - wizyta Prezydenta Urho Kekkonem z Finlandii w 1969 roku

Sukienki: 2, 3, 4 / www.express.co.uk

Największe wrażenie zrobiła na mnie biżuteria koronacyjna Królowej. Diamentowy naszyjnik, kolczyki oraz Kokoshnik tiara są naprawdę przepiękne! Przyglądałam im się z oczami wielkości pięciozłotówki :))
Oprócz tego można było zobaczyć broszkę Królowej Marii i 2 ordery, które monarchini zakłada na bankiety (Order of King George V i Order of King George VI).


www.express.co.uk

Po wyjściu z sali balowej znajdowała się mała West Gallery, a następnie the State Dining Room, w którym nie było stołu jadalnego, ale prezenty, które Królowa otrzymała (np.: ,,Tree of Life" od Prezydenta Meksyku w 2015 roku).
Kolejnym pomieszczeniem było the Blue Drawing Room, gdzie na ścianach wisiały portrety królowej Marii i króla Jerzego V. 

Tree of life / www.express.co.uk

W pokoju muzycznym zaprezentowano 3 kreacje Elżbiety II, które założyła podczas Garden Party. Były one na manekinach, ale kiedy stanęłam bliżej to wydały mi się bardzo małe. Mam na myśli to, że królowa jest po prostu bardzo drobna :)
Pierwszy płaszczyk (niebieski) monarchini założyła 10 czerwca 2014 roku, drugi (różowy) 30 maja 2013 roku, a ostatni (żółty) miała na sobie w 2014 roku.

www.express.co.uk
White Drawing Room / www.mistermoftelford.files.wordpress.com


Jednym z ostatnich pomieszczeń był White Drawing Room. Wbudowane w ścianę lustro z gablotką stanowi również tajemne przejście do prywatnych apartamentów królowej. Co ciekawe takie ,,drzwi" widziałam co najmniej kilka razy w różnych pokojach :)
Następnie zeszłam po schodach do Marble Hall, gdzie znajduje się mnóstwo posągów i obrazów. Ostatni pokój - Bow Room to miejsce, w którym zaproszeni goście czekają na swoje wizyty z królową. Znajdowały się tam zdjęcia różnych znanych osób, w tym Angeliny Jolie. Na koniec wychodzi się do ogrodu, gdzie oddałam multimedialny przewodnik i mogłam w końcu zrobić jakieś zdjęcie i kupić pamiątki :)

Ogród z tyłu pałacu / Photo by Agnieszka
Tył pałacu :) / Photo By Agnieszka

W sklepie z pamiątkami można kupić chyba wszystko: kubki, długopisy, ręczniki, misie, zawieszki na choinkę, talerze, kosmetyki, słodycze itp. Ja kupiłam sobie 2 książki, z czego 1 (,,A Royal Welcome") opisuje właśnie całą wystawę i pomieszczenia pałacu Buckingham. Dzięki niej mogłam Wam napisać co po kolei widziałam ;) Oszczędziłam Wam historii, wizji projektantów i co dokładnie w każdej sali się odbywało. Może kiedyś opiszę to w oddzielnych, tematycznych notkach?

Tak, to ja! Przy głównej bramie i z plecakiem jak na turystkę przystało ;)

Czy warto samemu zobaczyć pałac? Oczywiście, że TAK! Nie jestem w stanie opisać Wam wszystkiego, bo po prostu trzeba to zobaczyć samemu. Naprawdę jest co oglądać, zwłaszcza, że co roku wystawy mają inną tematykę główną :) 
Każde pomieszczenie wygląda inaczej, sufity są pięknie ozdobione i te ogromne czerwone dywany! Oglądając to wszystko żałowałam, że nie ma ze mną nikogo, kto tak jak ja ma fioła na punkcie monarchii.
Swój bilet zachowam do końca życia i już planuję kolejną wizytę na przyszły rok. A co!

30 komentarzy

  1. Polecam też odwiedzić Tower of London :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, dzięki za ciekawy opis i zdjęcia! A tematyczne notki to oczywiście świetny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniała wycieczka! :* no i wzorowa relacja-zachęciłaś mnie do odwiedzenia Buckingham :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ile masz lat jeśli można wiedzieć? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Same zdjęcia oszałamiają a co dopiero widzieć to na żywo.Strasznie ci zazdroszczę:)

    OdpowiedzUsuń
  6. A bylas w tower, kensington palace czy windsorze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bylam kolo Palacu Kensington w parku i przed samym budynkiem, ale go nie zwiedzalam. To bylo wtedy kiedy jeszcze mieszkalam w Londynie :) Do Windsor wybiore sie moze w przyszlym roku.

      Usuń
    2. Warto zwiedzic windsor. Bylam 2 razy super. Te klejnoty ktore wiedizlas w buckingham nawet sie do tych w tower nie umywaja.

      Usuń
    3. Niestety nie da sie zobaczyc wszystkiego od razu ;) Ale mieszkam w UK wiec na pewno postaram sie to zobaczyc :)

      Usuń
    4. Mozesz zrobić sobie taki królewski dzień jak mieszkasz w uk. wykorzystaj możliwości których my w polsce nie mamy

      Usuń
    5. Nie mieszkam blisko Londynu, wolne mam weekendy, które też czasem muszę wykorzystać na domowe sprawy :) No i angielska pogoda też czasami zniechęca ruszanie się gdziekolwiek..tym razem na szczęście dopisała :)

      Usuń
  7. A zwiedzialas stajnie i karoce? Jesli nie, to na prawde warto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie. Moze w przyszlym roku sie uda :) Kupilam bilet tylko na State Rooms ;)

      Usuń
  8. Naprawdę Ci zazdroszczę! Ale z Ciebie szczęściara :) Czy inwestytura odbywa się w sali tronowej, czy tam po prostu stoi tylko to krzesełko, na którym się klęczy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Inwestytura odbywa sie w sali balowej :) w tronowej pokzali po prostu krzeselko i ordery :)

      Usuń
  9. a wjakim mieście w anglii mieszkasz,jeżli można wiedziec?

    OdpowiedzUsuń
  10. miałam to szczęście, że zawsze jak byłam w Londynie, to pałac Buckingham był zamknięty dla turystów.. mam nadzieję, że uda mi się w końcu go zobaczyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To Twój ,,obowiązek" ! :) Ja w przyszłym roku również planuję pojechać :)

      Usuń
  11. Ja byłam w zeszłym roku z wycieczką szkolną. Dobrze, że mogliśmy chodzić sami ;) na koniec okazało sie, że tak się wciągnęłam, że wyszłam pól godziny po wszystkich :D miny naszego przewodnika chyba nigdy nie zapomnę, ale warto było

    OdpowiedzUsuń
  12. Tyle tam obrazów wisi, a ja rozpoznałam tylko kilka portretów: ojca królowej Wiktorii, królowej Adelajdy, chyba Wilhelma IV, sióstr Jerzego III, córek Jerzego III i królowej Aleksandry.

    OdpowiedzUsuń
  13. Zazdroszczę :)
    A królowa była w Pałacu ? Bo nie zauważyłam czy jest flaga na zdj ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie, nie bylo. Krolowa wroci do Palacu na poczatku pazdziernika :) Wystawa jest otwarta do 25 wrzesnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będą mieli czas na sprzątanie ;)

      Usuń
  15. Ciekawy post. Zazdroszczę wizyty. Ja bym póki co tylko w pałacu Sisi pod Wiedniem - Schonbrunn i byłam zachwycona. Tam jednak zadbano o przewodnika z jęz. polskim. Szkoda, że w WB tylu Polaków a oni nie oferują takiego przewodnika. Znam biegle angielski, ale w takich miejscach wolę się skupić na zwiedzaniu, obserwowaniu detali a przy okazji słuchać przewodnika a nie musieć się skupiać jeszcze na tym czy aby na pewno dobrze zrozumiałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widocznie w PB wychodzą z założenia, że Polacy przyjeżdżają tu tylko pracować, a nie zwiedzać ;)

      Usuń